CZY ,,FRANKOWICZOM’’ NALEŻĄ SIĘ ODSETKI TYTUŁEM OPÓŹNIENIA BANKU ZE ZWROTEM NIENALEŻNYCH RAT KREDYTOWYCH ZA CZAS TRWANIA PROCESU SĄDOWEGO?

Odpowiedź na zadane w tytule niniejszego wpisu pytanie wydaje się oczywiście pozytywna – przepisy kodeksu cywilnego jednoznacznie stanowią, że jeżeli dłużnik (bank) opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego (zwrot nienależnych rat), wierzyciel (kredytobiorca) może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi (art. 481 § 1 Kodeksu cywilnego). Dłużnik (bank) opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego w przypadku, w którym dobrowolnie i niezwłocznie nie zwrócił wierzycielowi (kredytobiorcy) nienależnych rat spłaty po wezwaniu przez wierzyciela (kredytobiorcę) do zapłaty (art. 455 Kodeksu cywilnego), przy czym przyjąć należy, że nawet jeżeli wezwanie nie zostało skierowane, to za tożsame w skutkach prawnych uznać należy doręczenie odpisu pozwu zawierającego roszczenie zapłaty.

Z pozoru sytuacja wydaje się prosta i oczywista, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, iż ww. przepisy Kodeksu cywilnego znajdują zastosowanie co do zasady do większości stosunków cywilnoprawnych znanych polskiemu ustawodawstwu.

Po co zatem zadajemy tytułowe pytanie? Czy w sprawach ,,frankowych’’ obowiązują inne przepisy? Oczywiście, że nie – natomiast spore zamieszanie w orzecznictwie wywołała uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku w sprawie o sygn. akt III CZP 6/21 (moc zasady prawnej), która zainspirowała niektórych sędziów do stosowania tzw. procederu ucinania części należnych kredytobiorcom odsetek.

O co chodzi?

Pomimo tego, że wspomniana uchwała zarówno ani w sentencji ani w uzasadnieniu wprost nie przesądza o tym od jakiego momentu ,,frankowiczom’’ należą się odsetki ustawowe za opóźnienie, to część składów sędziowskich – powołując się na uchwałę III CZP 6/21 – odmawia ich zasądzenia za cały okres trwania postępowania. Zamiast tego, sądy te przyjmują, że odsetki ustawowe za opóźnienie przysługują ,,frankowiczom’’ od momentu złożenia przez nich oświadczenia o zapoznaniu się ze skutkami nieważności, które powinno zostać poprzedzone stosownym pouczeniem o skutkach nieważności. Złożenie takiego oświadczenia często w praktyce następowało dopiero na rozprawie, które odbywała się 1-3 lat od dnia wniesienia pozwu (w warunkach warszawskich standard). Za okres ,,oczekiwania’’ na rozprawę roszczenie odsetkowe było zatem oddalane.

W mojej ocenie pozbawienie ,,frankowiczów’’ odsetek ustawowych za opóźnienie za okres poprzedzający złożenie oświadczenia nie znajduje żadnego potwierdzenia zarówno w przepisach krajowych, o których wspominałem powyżej, ale przede wszystkim przepisach unijnych, a w szczególności przepisach Dyrektywy 93/13, która to nie przewiduje konieczności podejmowania przez konsumenta żadnych dodatkowych czynności w celu skorzystania z przysługującej ochrony.

W sprawach prowadzonych przez prawników Kancelarii zapadają jednak różnorodne orzeczenia – część sędziów prawidłowo zasądza pełne kwoty odsetek, część sędziów stosuje ,,proceder ucinania’’. Oczywiście jako Kancelaria nie pozostajemy bierni w swoich działaniach i każde pozbawienie naszego Klienta należnych mu odsetek skutkuje wniesieniem przez nas apelacji. Wątpliwości interpretacyjne występują jednak również w sądach odwoławczych.

Potrzebę jednoznacznego rozstrzygnięcia opisywanego problemu zauważył warszawski Sąd Okręgowy, który zdecydował się skierować do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (,,TSUE’’) następujące pytanie: „Czy zgodna z art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG jest taka wykładnia prawa krajowego, która, w przypadku braku możliwości dalszego obowiązywania umowy po wyeliminowaniu z niej postanowień niedozwolonych, przewiduje, że termin przedawnienia roszczenia restytucyjnego konsumenta rozpoczyna swój bieg zanim rozpocznie się bieg terminu przedawnienia roszczenia restytucyjnego przedsiębiorcy?”.

Sąd Okręgowy w Warszawie w uzasadnieniu zwrócił uwagę m. in. na fakt, że:

  1. brak skuteczności żądania konsumenta niespełniającego wymogów postawionych przez Sąd Najwyższy wyłączy możliwość przyznania konsumentowi odsetek za okres od zgłoszenia roszczenia do dnia uprawomocnienia się wyroku, co w ocenie sądu odsyłającego czyniłoby to nie tylko nadmiernie utrudnionym korzystanie przez konsumenta z praw przyznanych Dyrektywą 93/13, ale też w istotny sposób wyeliminowało odstraszający skutek jaki powinien się wiązać z systemem ochrony konsumenta;
  2. Trybunał wyjaśnił już, że pełna skuteczność ochrony przewidzianej przez dyrektywę wymaga, aby sąd krajowy, który z urzędu stwierdza nieuczciwy charakter warunku umownego, mógł wyciągnąć wszystkie konsekwencje z tego stwierdzenia, bez oczekiwania na to, aby konsument poinformowany o swoich prawach złożył oświadczenie, domagając się stwierdzenia nieważności rzeczonego warunku (wyrok z 21 grudnia 2016 roku w sprawach połączonych C-154/15, C-307/15 i C-308/15 pkt 59 i powołane tam orzecznictwo); tymczasem wykładnia przyjęta przez Sąd Najwyższy uzależnia w istocie udzielenie konsumentowi ochrony nie tylko od złożenia przez niego oświadczenia, ale stawia takiemu oświadczeniu dodatkowe warunki, których spełnienie może mieć miejsce jedynie w ramach postępowania sądowego;
  3. nie wydaje się zasadne rozciąganie obowiązku informowania bądź ustalania stanu świadomości konsumenta na sytuacje, w których konsument wykazał już – zgłaszając określone roszczenia – że zna swoje uprawnienia wynikające z przepisów stanowiących odzwierciedlenie norm dyrektywy 93/13 i chce z nich korzystać.

Po raz kolejny zatem ,,frankowicze’’ celem ochrony swoich praw muszą z nadzieją oczekiwać na pomoc TSUE. Znając dorobek orzeczniczy sądu europejskiego – wydaje się, że ,,frankowicze’’ mogą oczekiwać pozytywnego dla nich rozstrzygnięcia, które pozwoli ujednolicić w analizowanym zakresie orzecznictwo krajowe.

Zwracam również uwagę, iż omawiane zagadnienie nabiera jeszcze istotniejszego znaczenia w sytuacji, w której aktualna wysokość odsetek ustawowych za opóźnienie wynosi 12,25%, a czas trwania procesów ,,frankowych’’ liczony jest w latach. Nie sposób nie zauważyć, że przy roszczeniach opiewających często na kilkaset tysięcy złotych wysokość należnych ,,frankowiczom’’ odsetek niejednokrotnie wynosi kilkadziesiąt i więcej tysięcy złotych. Podsumowując – jest o co walczyć – z perspektywy zarówno samych banków (z reguły celowo przedłużających postępowania sądowe), jak i kredytobiorców, dla których odsetki powinny stanowić rekompensatę wieloletniego oczekiwania na prawomocne rozstrzygnięcie swoich spraw, często powiązane wprost z obniżonym poziomem jakości życia codziennego.

Co ważne, w ramach Kancelarii nie czekamy na rozstrzygnięcie TSUE, a interesy naszych Klientów – również w zakresie odsetek – chronimy już na etapie przedprocesowym przedkładając bankom oświadczenia Klientów o ich pełnej świadomości co do skutków faktycznych i prawnych sądowego ustalenia nieważności umowy kredytowej, a w konsekwencji podjęcia przez nich w pełni świadomej decyzji o rozpoczęciu procesu dochodzenia roszczeń w stosunku do banku. Procedura ta wychodzi na przeciw błędnej interpretacji wspomnianej uchwały Sądu Najwyższego realizując wszystkie opisane w niej warunki pozwalające na skuteczne i jednoznaczne postawienie w stan wymagalności roszczeń naszych Klientów.

                                                                                                                      adw. Paweł Bobrowski